Pomóżmy dzieciom z Dursztyna!

Wesprzyj Siostry Niepokalanki w budowie przedszkola

Podczas naszej kampanii wsparcia klasztoru w Staniątkach w 2020 roku, z prośbą o wsparcie zwróciły się do nas Siostry Niepokalanki z Dursztyna. Nie prowadzimy działalności charytatywnej, ale sytuacja, o której nam powiedziały, jest bardzo spójna z celami Centrum Życia i Rodziny.

Dziedzictwo Dursztyna to dziedzictwo wielkiego poświęcenia pani Mieczysławy Faryniak. Być może, tak jak i ja, od razu macie Państwo przed oczami postać bogatej fundatorki czy działaczki. Bynajmniej.

Pani Mieczysława pojawiła się w tej malutkiej wiosce na polskim Spiszu w 1935 r. Porzuciła dobrą pracę w banku, kupiła kawałek ziemi na tzw. Skałce i wybudowała tam niewielką chatkę, którą wkrótce, ze względu na jej mizerność, zaczęto nazywać „Betlejemką”.

Tam zaczęła się modlić, pościć i nieść pomoc najbardziej potrzebującym. Odwiedzała samotnych, rozdawała jedzenie głodnym i opatrywała rany chorych, których bali się dotykać inni. Choć jedni uznawali ją za dziwaka, to inni nadali jej przydomek „Pani ze Skałki”.

Szczególnie wielkie serce miała dla dzieci. Przez ponad 40 lat opiekowała się nimi, prowadziła zajęcia. Uczyła je miłości do Boga i Ojczyzny – dlatego na Skałce rodziły się powołania kapłańskie i zakonne.

Pani ze Skałki była też bohaterką. Podczas II Wojny Światowej przez prawie rok z narażeniem życia dawała schronienie rodzinie Żydów, którzy, widząc świadectwo jej świętości i bohaterstwa, przyjęli chrzest.

Kiedy z powodu wieku opadała z sił, sprowadziła w latach 70-tych Siostry Niepokalanki. Nie wybrała ich bez powodu – to właśnie bł. Marcelina Darowska, współzałożycielka zgromadzenia, szczególny nacisk kładła na pracę z dziećmi, młodzieżą i rodzinami. Jaka rodzina – takie społeczeństwo – mawiała.

Kiedy tamto miejsce odwiedził kard. Karol Wojtyła, patrząc na Panią ze Skałki i Siostry Niepokalanki, powiedział: To wyście zrobiły rewolucję na Spiszu!

Kiedy w zeszłym roku siostry zwróciły się do nas z prośba o pomoc, do przygotowania i wykończenia elewacji oraz betonowych wylewek brakowało wtedy prawie 80 000 złotych. Dzięki hojności Przyjaciół i Sympatyków Centrum Życia i Rodziny, udało nam się przekazać na ten cel jeszcze większą kwotę – aż 130 000 złotych!

Niestety, dom nie jest wykończony w całości – do ukończenia pozostało jeszcze piętro, na którym znajdą się sala na zajęcia dodatkowe i kaplica, a także pokoje sióstr.

Kaplica stanowi centrum duchowe każdego naszego domu. Zależy nam, by dzieci uczyły się modlitwy i budowania relacji z Panem Jezusem w Najświętszym Sakramencie. Przekonujemy się o tym, że nawet najnowocześniejsze przedszkole wydaje się jakieś puste bez Tego, który jest Najważniejszy – podkreśla Przełożona Generalna.

Z kolei budowa dużej sali pozwoli nie tylko na prowadzenie zajęć dla dzieci. Stanie się ona swoistym centrum życia i miejscem kontynuacji różnych inicjatyw kulturalnych oraz religijnych, które są ważnym czynnikiem tworzącym lokalne więzi.

I może napiszę nieco konkretniej: obecnie siostry wciąż mieszkają w starym budynku, który w przeszłości służył za stodołę. Siostry nie narzekają i dziękują Bogu za każdą łaskę, ale sami Państwo rozumiecie – siostry Niepokalanki zasługują na godne warunki do życia i pracy z dziećmi.

Dlatego bardzo Państwa proszę o przekazanie datku dowolnej wysokości, np. 30 zł, 60 zł, 100 zł czy nawet 200 zł, którym wesprzemy dalszą rozbudowę przedszkola w Dursztynie.

List od Przełożonej Generalnej Sióstr Niepokalanek

Udostępnij na:

Facebook
Twitter

© Centrum Życia i Rodziny 2024